NEWSLETTER 8/2020

Stanowisko ZSP w sprawie podziału Mazowsza.

Wartości

Wskazując na zasadność podziału Mazowsza na dwa województwa warto odnieść się do podstawowych zasad polityki rozwoju.

  Zasada pomocniczości (subsydiarności), wywodzi się z katolickiej nauki społecznej, jest zapisana w Konstytucji RP i jest też jedną zasad unijnej polityki regionalnej. Zasada mówi, że władza powinna mieć znaczenie pomocnicze, wspierające w stosunku do działań jednostek, które ją ustanowiły. Tam, gdzie nie jest to konieczne, państwo powinno pozwolić działać społeczeństwu obywatelskiemu, rodzinom, wolnemu rynkowi. W sytuacji wymagającej interwencji winno natomiast rozwiązywać problem na szczeblu możliwie najbliższym obywatelom,
a więc raczej w gminach niż w regionach i raczej w regionach niż w centrum.

Zasada pomocniczości określona jest też jako zasada  terytorialnego szczebla realizacji oznacza, że programy operacyjne powinny być realizowane na właściwym szczeblu terytorialnym w zależności od kompetencji, zgodnie z obowiązującym w danym państwie członkowskim systemem instytucjonalnym.

  W polityce regionalnej UE ważna jest też zasada partnerstwa. Mówi ona, że każdy program jest opracowywany w ramach wspólnego procesu, w którym uczestniczą instytucje na poziomie europejskim, regionalnym i lokalnym, partnerzy społeczni i organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Partnerstwo takie dotyczy wszystkich etapów procesu programowania, od projektu, poprzez zarządzanie i realizację, po monitorowanie i ocenę. Takie podejście pomaga zagwarantować, aby działania były dostosowane do miejscowych i regionalnych potrzeb oraz priorytetów.

W tym miejscu warto wskazać na jeden z celów, który UE stawia sobie na kolejny okres polityki wykorzystania  EFRR, EFS+, Fundusz Spójności i EFMR, jest cel Europa bliżej obywateli dzięki wspieraniu zrównoważonego i zintegrowanego rozwoju obszarów miejskich, wiejskich i przybrzeżnych w ramach inicjatyw lokalnych.

 Powyższe uwarunkowania rozwoju regionalnego, lokalnego, mające charakter wartości którymi należy się kierować przy działaniach na rzecz rozwoju mogą posłużyć do zdefiniowania jednego postulatu

Polityka rozwoju regionu realizowana w oparciu o zasoby własne jak i środki UE, powinna być realizowana jak najbliżej obywatela na każdym etapie planowaniu rozwoju: od programowania, zarzadzania realizowania do monitorowania.  To mieszkańcy regionu znają bariery ograniczające jego rozwój, sami powinni decydować o tym jak je likwidować lub ograniczać, na co przeznaczyć środki finansowe i jak nimi zarzadzania oraz oceniać sposób ich wydatkowania.

Polityka rozwoju UE oraz naszego kraju w znacznym stopniu opiera się o działania skierowane na poziom regionalny. Obszary statystyczne NUTS-2 powołano w między innymi w celu porównywania poziomu i jakości życia  w różnych częściach Europy. W zależności od  poziomu życia dla różnych regionów kieruje się inne środki finansowe służące wyrównywaniu poziomu życia w całej Europie. Właśnie sytuacja w konkretnym NUTS-2 jest podstawą unijnego wsparcia.

Konsekwencję podziału Mazowsza na NUTS-2

Skoro dokonano podziału Województwo Mazowieckie podzielone na dwa obszary statystyczne NUTS-2, to w konsekwencji, zgodnie zasadami prowadzenia polityki rozwoju musi zostać opracowanych szereg dokumentów planistycznych: strategia rozwoju, programy i polityki sektorowe (np. dotyczące polityki społecznej, transportu, ochrony powietrza, itd.) Każdy obszar NUTS-2 będzie miała także opracowany program operacyjny, w którym zostanie opisany sposób wykorzystania środków unijnych, poprzez określenie celów ich wydawania, sposobie redystrybucji, system instytucjonalnego zarzadzania realizacją programu a w tym jego monitorowania.  

Wydaje się oczywiste, biorąc pod uwagę zasady pomocniczości, partnerstwa oraz cel UE- Europa bliżej obywatela, każdy obszar NUTS-2 powinien móc samodzielnie realizować politykę rozwoju. A to wymaga powołania nowego regionu, czyli nowego województwa.  Mieszkańcy tego regionu najlepiej znają bariery swojego rozwoju i maja pomysł na jego rozwój. 

Jeżeli nie dokona się tego podziału Mazowsza i pozostawi się obecny stan rzeczy to i tak będą musiały powstać dla każdego NUTS-oddzielne strategie, oddzielne programy operacyjne.  Nie wiem jak obecne władze Mazowsza wyobrażają sobie prace nad tymi dokumentami. Co mieszkaniec bogatej Warszawy może wiedzieć o problemach mieszkańca z okolic Ostrołęki, lub Lipska?  Warto też się  zastanowić kto będzie decydował o kształcie tych dokumentów.

W Sejmiku Mazowieckim mamy 51 radnych: w  tym  15 z Warszawy, 11 z wianuszka powiatów otaczających  Stolicę (bez powiatu mińskiego, który wyborczo jest połączony z Siedlicami) a z pozostałej części 25. Jeżeli nie zostanie podzielone Mazowsze na dwa województwa to, o tym na co przeznaczyć środki unijne w programach operacyjnych, które otrzyma ubogie Mazowsze będą decydowali radni z bogatego obszaru stołecznego.    Takie podejście jest moim zdaniem sprzeczne z zasadą pomocniczości i zasadą partnerstwa.

W tym miejscu warto wspomnieć o relacjach pomiędzy samorządowcami wojewódzkimi a tymi reprezentującymi samorząd Warszawy.

Przewodniczący Sejmiku Rakowski jest jednocześnie burmistrzem dzielnicy w Warszawie a jednocześnie członkiem radny nadzorczej  spółki miejskiej – MPWiK. Członkiem Rady tego warszawskiego przedsiębiorstwa jest inny członek zarządu województwa – Pani Lanc

Członek Zarządu woj. Mazowieckiego Raboszczuk jest członkiem Rady Nadzorczej miejskiej spółki MZA.  Frankowski dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Projektów Unijnych jest radnym miasta Warszawy. 

Czy tym osobom w trakcie podejmowanie różnych decyzji bliższa jest Warszawa czy Mazowsze? 

Dotychczasowe doświadczenia świadczą o tym, że zarządzającym Mazowszem bliższa jest Warszawa. Mazowsze jako region jest bogate. Ale jest bogatą Warszawa. Dochody własne Warszawy w 2019 roku wyniosły 7,3 mld zł. a cała reszta Mazowsza to 4,7 mld zł. Jeżeli weźmiemy pod uwagę Warszawę i otaczające je powiaty to dochody własne wyniosły dla tego obszaru 9,6 mld zł a dla pozostałej części Mazowsza jedynie 2,3 mld. Dlaczego tak jest, że na Mazowszu jest bogata Warszawa z otaczającymi ja powiatami i biedna reszta województwa? Ktoś tym rozwojem zarządzał. Czy mieszkańcy tej biedniejszej części nie mają dość zarządzania rozwojem województwa, które ograniczało ich rozwój. Może sami chcą decydować o tym co dla nich najlepsze? A w obecnym układzie w sejmiku wojewódzkim radni z terenu są mniej liczni niż ci z Warszawy i okolic.

Trudno znaleźć obiektywny wskaźnik określający politykę samorządu wojewódzkiego w obszarze zrównoważonego rozwoju stolicy regionu i jego pozostałej części.  Poniżej zaprezentowane dane dotyczące dochodu ogółem samorządów, dla trzech regionów. Zgodnie z metodologią GUS na dochody ogółem składają się: dochody własne, dotacje, subwencja ogólna, środki na dofinansowanie zadań. Można przyjąć, że wysokość dochodów samorządów zależą m.in. od polityki realizowanej przez  władze regionalne, decydujące o redystrybucji środków unijnych w ramach regionalnych programów operacyjnych oraz swoich własnych dochodów.

Dochody ogółem samorządów w 2019 roku [mld zł]

Źródło: Bank danych lokalnych GUS.

W Wielkopolsce dochody Poznania stanowią 21% dochodów całego regionu. Na Dolnym Śląsku na Wrocław przypada 28%. Na Mazowszu aż 46 % dochodów przypada na Warszawę. Biorąc pod uwagę, fakt, że Warszawa jest stolicą, ta dysproporcja  świadczy o różnym podejściu władz regionów do ich rozwoju.  Można jeszcze ocenić różnicę w dochodach na jednego mieszkańca. W Wielkopolsce dochód na jednego mieszkańca województwa, bez uwzględniania stolicy regionu, stanowi 69,3 % dochodu przypadającego na mieszkańca Poznania. Na Dolnym Śląsku ten wskaźnik wynosi 71,4 %.  a na Mazowszu dochód na mieszkańca stanowi jedynie 57,2 % dochodu przypadającego na mieszkańca Warszawy.  Biorąc pod uwagę, fakt, że Warszawa jest stolicą, te dysproporcje  świadczą o różnym podejściu władz regionów do ich rozwoju. 

Jest jeszcze jeden aspekt. Region Warszawa, jako region bogaty dostanie skromne środki unijne w nowej perspektywie. Dostanie je ubogie Mazowsze. Bez podziału Mazowsza wpłyną one do jednego wora, zarządzać będzie nimi jedna instytucja, czyli etaty, stanowiska w Warszawie. Z tym, że będą one finansowane ze  środków uzyskanych z biednego Mazowsza.  To niby dlaczego mieszkańcy tej biedniejszej części mają się na to zgodzić? Czy nie lepiej, jeżeli oni sami będą zarządzali swoim rozwojem, także dystrybuując środki unijne. Tak decentralizacja jest konieczna.

Wydaje się, że nie mają podstaw do tego, aby sądzić że obecne władze Mazowsza wykorzystają istniejące instrumenty terytorialne do podzielenia się decyzyjnością w sposobie redystrybucji środków unijnych. W obecnym okresie finasowania UE, Marszałek miał możliwość wdrożenie podejścia LEADER w działaniach na rzecz rozwoju lokalnego, poprzez przeznaczenia na nie środków z unijnych funduszy PROW, EFS, EFRR. Jednak tego nie dokonał. Wolał sam decydować z Warszawy o tym, na co przeznaczyć pieniądze unijne w okolicach Siedlec czy Radomia.  Również inne narzędzie terytorialne – zintegrowane inwestycje terytorialne funkcjonujące na Mazowszu w postaci ZIT dla Warszawy i  RIT dla miast subregionalnych (Płock, Radom, Siedlce itd.) nie cisza się dobra opinią wśród samorządowców z Mazowsza.  Dofinasowanie inwestycji realizowanych w ramach ZIT w Warszawie wynosiło 80% a inwestycji realizowanych w subregionach województwa jedynie 60%.  Wątpliwe jest, że pozostawienie Mazowsza w obecnym kształcie zmieni ta sytuację. A jest szansa na to, że po podziale Mazowsze, władze tej biedniejszej części zechcą te narzędzia wdrożyć w system jego zarządzania.

Obecne władze województwa chciałby zarządzać jego rozwojem nie dokonując żadnych zmian, same chcą decydować o tym w jaki sposób ma on przebiegać, w jaki sposób dyplomować środkami unijnymi.

Region Mazowiecki liczy 2 337 601 mieszkańców. Pod względem liczby ludności zajmuje 8 miejsce wśród regionów Polski. Ale jest, też jednym z najbiedniejszych regionów. Dlaczego jego mieszkańcy nie mogą sami decydować o sowim rozwoju i wsiąść za to odpowiedzialność. 

Skip to content